Chociaż dzień dzisiaj pochmurny i chłodny
To na waszych ustach gości uśmiech pogodny
Jesteście tym co kochamy, co oczy nasze cieszy
Dlatego dziś każdy z nas do was śpieszy
Bo chociaż za oknem mgła i śnieg mieszka
To każdy wie, jaka jest do was ścieżka
Dlatego też każdej was ślę te życzenia
Zdrowia, miłości, spełnienia marzenia
Tego dużego, jak i z nich najmniejszego
Z całego serca życzę wam właśnie tego
Byście była każdego dnia, zawsze radosne
By się spełniły wasze fanta
Z zapałem udał się na nowe zajęcia
Ale co go czeka, nie miał pojęcia
Dane mu było, dokonać niemożliwego
A skutkiem będzie ból ciała całego
Niesamowite ćwiczenia, wyzwanie nie małe
I chociaż boli, ich wykonanie przyniesie chwałę
Etapami, krok po kroku, rozciągał swe ciało
Było warto, tak uważał, chociaż bolało
A duch zdrowy, jedynie w zdrowym ciele mieszka
Będzie sprawniejszy, nie straszna mu żadna zamieszka
Chronić będzie potrafił nie tylko siebie
I każdą osobę równie
Po ataku Chaosu nic już nie było takie samo. Khayvan miał oszpeconą twarz. W sumie jemu to nie przeszkadzało. Mimo wszystko nie każdego widok jego nowej „ozdoby" wprawiał w zachwyt. Dodatkowo ciągłe pytania: „Co ci się stało?", „Bolało?" bądź „Na Demachosa jak ty wyglądasz?" powoli zaczynały działać mu na nerwy. W sumie teraz bardziej rzucał się w oczy. Jednak życie nie patrzy na twoje osobiste poglądy i idzie do przodu, a ty chcąc nie chcąc musisz podążać za nim.
Khayvan uczęszczał na wszystkie s
Od chwili gdy dyrektor Fantasme College ogłosił stan gotowości, Khayvan spędził cały czas w szkolnym laboratorium alchemicznym. Wiedział jak wygląda wojna. Wiedział, że nie da się przewidzieć wszystko. Mimo wszystko chciał być jak najlepiej przygotowany. Przygotował kilka mikstur leczniczych. Niestety, ze względu na swoją naturę, były one szkodliwe dla pozostałych adeptów. Głównie ze względu na wykorzystanie pierwiastków czarnej magii, która była dla niego lecznicza. Następnie przygotował kilka trucizn. Skupił si&
Khayvan stał przed drzwiami do sali, w której Demachos poddawał wszystkich chętnych adeptów próbie. Doskonale wiedział, że to nie będzie proste zadanie. Niewielu udało się ją przejść bez większego problemu. Wielu zaś z tych, którym się nie powiodło, ucierpieli na zdrowiu psychicznym, czy nawet i fizycznym. Na myśl przychodził mu obraz Saligi, która wylądowała w szpitalu Fantasme College. Miała straszliwe rany na szyi. Biedna dziewczyna nie mogła mówić. Chciał podołać temu zadaniu, jak zres
Khayvan dołączył do Fantasme College dość niedawno. Jako nowy uczeń nie miał zbyt dużo czasu na zapoznanie się z nowym miejscem. Nie miał nawet zbytnio czasu na zapoznanie się bardziej z innymi uczniami, czy nawet z kadrą. Jednak czas nie wybiera i nie każdy może przejść spokojnie przez swoje pierwsze dni. Khayvanowi akurat nie było to dane.
Już od pierwszego dnia ruszył na zajęcia z przywołania. Nie wiedział zbytnio jaka będzie osoba prowadząca, jak również jacy będą pozostali uczniowie. Po drodze na
Chociaż dzień dzisiaj pochmurny i chłodny
To na waszych ustach gości uśmiech pogodny
Jesteście tym co kochamy, co oczy nasze cieszy
Dlatego dziś każdy z nas do was śpieszy
Bo chociaż za oknem mgła i śnieg mieszka
To każdy wie, jaka jest do was ścieżka
Dlatego też każdej was ślę te życzenia
Zdrowia, miłości, spełnienia marzenia
Tego dużego, jak i z nich najmniejszego
Z całego serca życzę wam właśnie tego
Byście była każdego dnia, zawsze radosne
By się spełniły wasze fanta
Z zapałem udał się na nowe zajęcia
Ale co go czeka, nie miał pojęcia
Dane mu było, dokonać niemożliwego
A skutkiem będzie ból ciała całego
Niesamowite ćwiczenia, wyzwanie nie małe
I chociaż boli, ich wykonanie przyniesie chwałę
Etapami, krok po kroku, rozciągał swe ciało
Było warto, tak uważał, chociaż bolało
A duch zdrowy, jedynie w zdrowym ciele mieszka
Będzie sprawniejszy, nie straszna mu żadna zamieszka
Chronić będzie potrafił nie tylko siebie
I każdą osobę równie
Po ataku Chaosu nic już nie było takie samo. Khayvan miał oszpeconą twarz. W sumie jemu to nie przeszkadzało. Mimo wszystko nie każdego widok jego nowej „ozdoby" wprawiał w zachwyt. Dodatkowo ciągłe pytania: „Co ci się stało?", „Bolało?" bądź „Na Demachosa jak ty wyglądasz?" powoli zaczynały działać mu na nerwy. W sumie teraz bardziej rzucał się w oczy. Jednak życie nie patrzy na twoje osobiste poglądy i idzie do przodu, a ty chcąc nie chcąc musisz podążać za nim.
Khayvan uczęszczał na wszystkie s
Od chwili gdy dyrektor Fantasme College ogłosił stan gotowości, Khayvan spędził cały czas w szkolnym laboratorium alchemicznym. Wiedział jak wygląda wojna. Wiedział, że nie da się przewidzieć wszystko. Mimo wszystko chciał być jak najlepiej przygotowany. Przygotował kilka mikstur leczniczych. Niestety, ze względu na swoją naturę, były one szkodliwe dla pozostałych adeptów. Głównie ze względu na wykorzystanie pierwiastków czarnej magii, która była dla niego lecznicza. Następnie przygotował kilka trucizn. Skupił si&
Khayvan stał przed drzwiami do sali, w której Demachos poddawał wszystkich chętnych adeptów próbie. Doskonale wiedział, że to nie będzie proste zadanie. Niewielu udało się ją przejść bez większego problemu. Wielu zaś z tych, którym się nie powiodło, ucierpieli na zdrowiu psychicznym, czy nawet i fizycznym. Na myśl przychodził mu obraz Saligi, która wylądowała w szpitalu Fantasme College. Miała straszliwe rany na szyi. Biedna dziewczyna nie mogła mówić. Chciał podołać temu zadaniu, jak zres
Khayvan dołączył do Fantasme College dość niedawno. Jako nowy uczeń nie miał zbyt dużo czasu na zapoznanie się z nowym miejscem. Nie miał nawet zbytnio czasu na zapoznanie się bardziej z innymi uczniami, czy nawet z kadrą. Jednak czas nie wybiera i nie każdy może przejść spokojnie przez swoje pierwsze dni. Khayvanowi akurat nie było to dane.
Już od pierwszego dnia ruszył na zajęcia z przywołania. Nie wiedział zbytnio jaka będzie osoba prowadząca, jak również jacy będą pozostali uczniowie. Po drodze na